Liniowe nagrywanie w dobrej jakości bez drogiej karty dźwiękowej? To możliwe!

Ludzie składając sobie nowy komputer zaopatrują się w poszczególne podzespoły. To normalne - procesor, karta graficzna, kości RAM, dysk twardy - wszystko musi być cacy! Zazwyczaj pomija się kwestię zakupu dobrej karty dźwiękowej. Dlaczego? Bo "zintegrowana karta wystarczy...". Ale jak się okazuje - nie zawsze...
Sam niedawno przekonałem się, że zintegrowana karta dźwiękowa potrafi czasem nieźle uprzykrzyć życie. Jedno wiem na pewno - one totalnie nie nadają się do liniowego nagrywania mojego Rolanda. Straciłem masę czasu w panelach sterowania i ustawień, zanim udało mi się nagrać coś w znośnej jakości (chociaż z rezultatów i tak nie byłem do końca zadowolony)...
Jakiś czas temu wpadłem na pomysł, aby pośrednikiem przekazywanego sygnału stała się Samsungowa, stara mini-wieża, która swoją drogą przez cały czas służy mi jako nagłośnienie do komputera. Jak się okazało, pomysł ten jest bardzo udany!
W porządku! Panie i Panowie - do roboty!
Najpierw zajmiemy się podłączeniem wszystkiego w jeden "ekosystem", który naszym nagraniom nada przyzwoitej jakości. Jak już wspomniałem, keyboardu nie będziemy podłączać bezpośrednio pod kartę dźwiękową. Pośrednikiem będzie mini-wieża którą znaleźć można praktycznie w każdym domu. Jestem pewien, że u Ciebie również taka się znajdzie. :) Problem może stanowić sam łącznik, gdyż do połączenia keyboardu z wieżą, będzie nam potrzeby kabel 2 x duży Jack -> 2 x Cinch (RCA). Wygląda on tak:
Niestety nie mogłem dostać takiego kabla w żadnym pobliskim sklepie AGD/RTV, dlatego poszperałem trochę na allegro i takowy przewód nabyłem za bagatela ~30 zł . W tym momencie Jacki wciskamy w OUTPUTy klawisza, a Chiche w AUX IN naszego odtwarzacza.
Teraz kluczowy moment. Tryb pracy wieży przełączamy na AUX, żeby ładnie przechwytywała nam sygnał z keyboardu, a sam odbiornik łączymy z kartą dźwiękową za pomocą najzwyklejszego kabelka Jack -> Jack.
Jedną końcówkę wkładamy w wejście PHONES / DIRECT REC w wieży, natomiast drugą wciskamy w niebieski port (wejście liniowe) na naszej zintegrowanej karcie dźwiękowej.
To wszystko jeśli chodzi o okablowanie i połączenie sprzętu w całość. Przyszedł czas na ustawienia systemowe. Najpierw aktywujemy wspomniane wejście liniowe w naszym systemie operacyjnym (w Win 7 wygląda to tak):
Prawym przyciskiem myszy klikamy na Wejście liniowe i wybieramy Włącz. Na tym etapie właściwie zakończyliśmy już wszelkie ważniejsze przygotowania. :)
Zaraz, zaraz... Ale co z odsłuchem? W związku z tym, że zapchaliśmy wejście słuchawkowe wieży, podłączone do niej kolumny zamilkły. Jedynym wyjściem okazuje się podpięcie do keyboardu (dobrych) słuchawek, które posłużą nam za monitory. W tym miejscu chciałbym od siebie polecić Sennheisery HD215 (~280 zł), ale oczywiście nic się nie stanie, jeśli takich nie posiadamy. : p
No cóż - pozostało nam tylko uruchomić ulubioną aplikację do przechwytywania dźwięku (idealnie nada się do tego przyjemny i prosty w obsłudze program Audacity, który za darmo można pobrać ze strony producenta (http://audacity.sourceforge.net/), pokombinować z głośnością żeby uniknąć przesterowań, rozpocząć rejestrację, dosiąść czarno-białą klawiaturkę i po prostu grać! :)
Dla tych, którzy z pewnych względów nie mogą sprawdzić na własnej skórze tej metody nagrywania, przygotowałem próbkę audio. Jeśli chodzi o samą nutkę, jest to na szybko zagrany przeze mnie cover "Sweet Child O Mine" - Guns and Roses. Pobrać to możecie stąd : KLIK . Prawda że brzmi to całkiem nieźle? Żadnych poważniejszych szumów i trzasków - praktycznie czysty dźwięk. :)
I co? Da się przyzwoicie nagrać bez profesjonalnej karty dźwiękowej? Oczwyiście że się da! Pozdrawiam i do zobaczenia niedługo. :)
Zakaz kopiowania i rozpowrzechniania bez zgody autora!